Dodajmy, że PZW przeprowadził badania na własny koszt. Jezioro w Kaniewie zostało uznane za całkowicie skażone. 28 kwietnia członkowie związku zorganizowali kolejną już akcję zbierania martwych ryb. Z tej akcji przedstawiamy zdjęcia. PZW Elbląg w związku z tym prosi o powstrzymanie się od spożywania ryb tam złowionych.
Martwy akwen, bez życia. Nawet karaś sobie nie poradził…
Jezioro w Kaniewie jest dość płytkie, ale mimo to posiadało pewne naturalne możliwości oczyszczania. Do tej pory łudzono się, że sobie poradzi… Jak duże musi być to skażenie, skoro akwen sam nie jest w stanie się oczyścić?
- Badania wykonało akredytowane laboratorium przy Elbląskim Parku Technologicznym – informuje Krzysztof Cegiel, dyr. Biura Zarządu Okręgowego PZW w Elblągu. – W jeziorze w Kaniewie mamy obecnie do czynienia z parametrami ścieków. Parę lat temu zostało zatrute Jezioro Parleta, teraz przyszedł czas na Koniecwałd, a można się także spodziewać, że w krótkim czasie nastąpi zatrucie Jeziora Dąbrówka. Podejrzewamy, że wszystko może być spowodowane przez niewydolność oczyszczalni ścieków w Sztumskim Polu. Jeżeli taki stan dalej się utrzyma pozostanie nam jedyne zbieranie śniętych ryb…
Do tej pory członkowie PZW przeprowadzili cztery akcje zbierania śniętych ryb. Najpierw padły ryby o dużych wymaganiach czystości wody: płocie, okonie i liny, teraz giną nawet gatunki bardzo odporne na zanieczyszczenia czyli karasie srebrzyste. Łącznie zebrano kilkaset kilogramów ryb, które przekazano do utylizacji. W zasadzie teraz zbierane są już tylko karasie, bo ten gatunek przetrwał najdłużej. Tylko podczas drugiej akcji sprzątania wędkarze wyłowili około 560 kg śniętych ryb, a w sumie z jeziora usunięto ich blisko 800 kg.
Cztery akcje zbierania martwych ryb nie wystarczyły!
Zdaniem dyrektora Cegiela, sądząc po szybkości następowania procesu wymierania, tuż po długim weekendzie trzeba będzie przeprowadzić kolejną akcję zbierania ryb. Jest to możliwe, bo na skutek zanieczyszczeń w martwych rybach gromadzą się gazy, które powoduję wypchnięcie tych zwierząt na powierzchnię.
- Zwracamy się do mieszkańców Koniecwałdu, Gronajn, Koślinki oraz wszystkich miłośników wędkowania o zaniechanie połowu ryb w Jeziorze Kaniewskim w Koniecwaldzie.
Spożywanie ryb może stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt. Jako PZW złożyliśmy już stosowne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Podejrzewa się, że sytuacja może być spowodowana działalnością niewydolnej oczyszczalni w Sztumskim Polu. Czy tak jest rzeczywiście muszą ustalić służby ochrony środowiska, starostwo i policja. Niemniej na kanale w Sztumskim Polu pobrano dwie próbki do badań w powyżej wypływu ścieków i poniżej ich odpływu. Próbki poniżej odpływu wykazały przekroczenie parametrów określonych rozporządzeniem dla oczyszczonych ścieków.
- Trzecie badanie, które zlecono dotyczyło jakości wody w Jeziorze Kaniewskim – uzupełnia dyrektor Cegiel. – Wyniki badań są zbliżone do tych z odpływu ścieków z oczyszczalni, stąd nasze podejrzenia. Wyniki badań wody z oczyszczalni w lutym zostały przekazane Starostwu Powiatowemu w Sztumie i wiemy o pewnych zaleceniach pokontrolnych…
W załączniku przedstawiamy wyniki badań wody zleconych przez PZW ZO Elbląg.