„Historia Diego miała mieć szczęśliwe zakończenie, jednak człowiek znowu go zawiódł. Wyciągnięty z piekła w Radysach, jako numer 12561 jechał od razu do nowego domu. Domu, który miał być już tym jedynym do końca jego psiego życia. Gdy w czwartek, 13 sierpnia br. otrzymaliśmy telefon, że mamy go natychmiast zabierać, nie wierzyliśmy własnym uszom w to co słyszymy. Nie docierało do , że nie mamy gdzie go zabrać, że ogłosimy Diego i będziemy szukać mu kochającego domu, żeby został tam właśnie do tego czasu. Niestety... Diego we wtorek trafił na ulicę” - informuje malborski REKS.

Na szczęście historia zaginionego Diego skończyła się na razie dobrze. Pies został odnaleziony w dzielnicy Malborka w pobliżu bloku, w którym do tej pory przebywał. Dzięki pani Adriannie, która go przez przypadek odnalazła, wolontariuszki malborskiego REKS-a umieściły Diego w tymczasowym hotelu. Jednak nawet najlepszy hotel nie zapewni mu ciepła domowego ogniska i bliskości człowieka.

- „Prosimy o naprawdę odpowiedzialny dom, bo Diego nie może już zostać kolejny raz porzucony i potraktowany jak rzecz. W Radysach przeżył na pewno wiele, jego cały w bliznach pyszczek i głowa mówią wszystko. Kocha dzieci, lubi psy, choć nie sprawdzony do kotów. Jest mega przytulakiem, przeskakuje wysoki płoty. Szukamy mu domu odpowiedzialnego, w którym będzie kochany, rozumiany. Domu, który zapewni mu długie spacery i miłość. Domu, w którym będzie mógł dożyć spokojnej starości” - apeluje REKS.

Kto podaruje Diego dom? Chętnych malborski REKS prosi o kontakt telefoniczny pod numerem 666 386 567 lub reks-malbork@wp.pl albo kontakt przez FB.

Informacja i zdjęcia: REKS