Choć początek spotkania nie zwiastował aż takiego pogromu, to w drugiej części Olimpia pokazała, że na ten moment jest lepsza od poznaniaków. Trzy gole strzelone w kwadrans i jeden dołożony w samej końcówce weekendowego starcia nie pozwoliły Warcie mieć jakichkolwiek złudzeń co do tego, kto jest w tym dniu lepszy.

Dzięki temu zwycięstwu Olimpia awansowała w tabeli i obecnie plasuje się na dziesiątej pozycji i ma na koncie siedem oczek. Przewaga nad strefą spadkową jeszcze do bezpiecznych nie należy, ale choć na chwilę można odetchnąć. Klasyfikacja via www.sporticos.com.

Olimpijczycy nie kryli zadowolenia po okazałej wiktorii. Gra od początku sezonu w wykonaniu piłkarzy tego klubu nie wyglądała źle, ale brakowało wyników, które by to potwierdziły. W starciu z Wartą nie zabrakło ani jakości, ani ilości i w końcu elblążanie mogli cieszyć się z kompletu oczek. Zwłaszcza strzelenie trzeciego gola, który niejako był odpowiedzią na kontaktowe trafienie rywali, podziałał mobilizująco. Po nim ataki Olimpii były coraz bardziej skomasowane i kolejne bramki były kwestią czasu.

Dobrą formę piłkarze z Elbląga mogą potwierdzić już w spotkaniu z GKS-em Bełchatów, który obecnie znajduje się w strefie spadkowej, choć sezon rozpoczynał z minusowymi punktami. Faworyta wskazać niełatwo, ale na tym polega urok polskiej piłki, zwłaszcza na tym poziomie rozgrywek - każdy może wygrać z każdym. Elblążanie będą chcieli jednak udowodnić, że od początku kampanii znajdują się w dobrej dyspozycji i tylko przez nieskuteczność nie byli dotąd w stanie regularnie punktować. Czy ostatni mecz z Wartą okaże się przełomowy? Tego życzyliby sobie wszyscy związani z Olimpią.