Każdy z nas szuka sposobu na ochłodę w upalne dni. Idealnym rozwiązaniem może być wypad nad morze. Nie każdy jednak musi mieć własne auto. Rozwiązaniem tego problemu mógłby się wydawać autobus. Nic bardziej mylnego.

W 2016 roku MZK uruchomił specjalną linię dla miłośników wypoczynku nad wodą. Dlaczego ponownie autobus nie wrócił na trasę?

W odpowiedzi na nasze pytanie o letni autobus Małgorzata Zemlik, prezes miejskiej spółki odpowiedziała wprost.

- Kursy ledwo się opłacały. Albo wychodziliśmy na zero, albo jeszcze musieliśmy do nich dopłacać. W dodatku nie mamy takiego zezwolenia. Jesteśmy podmiotem realizującym kursy wewnętrzne. Oznacza to, że aby nasze autobusy regularnie kursowały np. nad morze musielibyśmy mieć podpisane porozumienie z każdą z gmin, przez którą przejeżdżałyby nasze pojazdy.

Czy to oznacza, że osoby mniej zmotoryzowane są pozostawione same sobie? Nigdy w życiu.

Wiadomo, że jeżeli myślimy o wyjeździe nad morze, to najlepiej robić to zgraną ekipą. Skoro mamy już kilka do kilkunastu osób rozwiązanie, które podpowiada prezes MZK może być idealne.

- Jeżeli nasi klienci zgłoszą się większą grupą, to możemy wynająć autobus (oczywiście z kierowcą – przyp. red.)
 

To już brzmi bardzo ekskluzywnie i może cieszyć się sporym zainteresowaniem. Przynajmniej teoretycznie. Pozostali mogą pojechać PKS- em z Malborka do Nowego Dworu Gdańskiego i stamtąd wąskotorówką po 8 rano prosto nad morze. Kolejnym sposobem jest pociąg do Elbląga i PKS do Krynicy Morskiej.